Kongres Polaków w Berlinie z 6 marca 1938 Z-M-3 W-540
Opis
I Kongres Polaków w Berlinie z 6 marca 1938 r. Był największym zgromadzeniem Polaków w Niemczech. Uczestniczyło w nim ok. 5 tys. osób z różnych części Niemiec. Pomimo znacznych utrudnień robionych ze strony władz nazistowskich, obrady odbyły się bez zakłóceń. Pod koniec obrad Kongresu uchwalono tzw. prawdy Polaków, które stanowić miały „dekalog“ Polaków w Niemczech.
Kongres odbył się w niedzielę, 6 marca 1938 r. i był jedną z największych manifestacji Polaków w Niemczech. Do Berlina tysiącami, często w strojach ludowych, podążali Polacy ze Śląska Opolskiego, z Babimojskiego, Kaszub, Warmii, Ziemi Malborskiej, Mazur, Ziem Połabskich, Westfalii i Nadrenii. Przybyli także delegaci polskich organizacji we Francji, Czechosłowacji, USA, Rumunii i innych krajów, oraz przedstawiciele innych mniejszości narodowych w Niemczech. Każdy z uczestników pokrywał koszty przejazdu, zakwaterowania i wyżywienia. Niedziela tego dnia była słoneczna, a na ulicach stolicy Niemiec widoczne były biało-czerwone barwy. Nie dla wszystkich przybyłych starczyło miejsca w teatrze. Otwarcie Kongresu odbyło się w południe. Pośrodku sceny umieszczono dużych rozmiarów znak Rodła, po lewej stronie postawiono kaplicę Matki Boskiej Radosnej (umieszczono ją później w Zakrzowie dla uczczenia 15-lecia ZPwN), natomiast po prawej mównicę, a za nią wizerunek liścia lipowego, znak młodzieży polskiej w Niemczech. Kongres rozpoczął Polonez, który wykonał Aleksander Sienkiewicz. Obrady otworzył prezes ZPwN, ks dr Boleslaw Domański. Odśpiewano „Pieśń Rodła”. Następnie na scenie pojawiło się pięciu młodych ludzi, symbolizujących dzielnice ZPwN: Śląsk, Berlin, Ziemia Połabska, Westfalia i Nadrenia, Prusy Wschodnie, Babimojszczyzna, Ziemia Międzyrzecka i Kaszuby. W przemówieniu programowym ks. Domański mówił o ojczyźnie i jedności polskiego narodu. Potem odczytano pozdrowienia od prymasa kardynała Augusta Hlonda. Głos zabrały różne osoby, m.in. przedstawiciel Związku Mniejszości Narodowych w Niemczech. Oficjalną część zakończyło wystąpienie sekretarza generalnego ZPwN, dr. Jana Kaczmarka. Uwagę poświęcił położeniu Polaków w Niemczech i walce o poszanowanie praw mniejszości polskiej w tym kraju. Jego przemówienie przerywano wielokrotnie brawami. Kończąc swe wystąpienie, powiedział „W dzień 6 marca 1938 r. my, synowie narodu polskiego – mówił Kaczmarek –, wierni synowie spod znaku Rodła, zebrani na Wielkim Kongresie Polaków w Niemczech, ogłaszamy uroczyście pięć prawd Polaków:
Prawda pierwsza: Jesteśmy Polakami.
Prawda druga: Wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci,
Prawda trzecia: Polak Polakowi bratem.
Prawda czwarta: Co dzień Polak narodowi służy oraz
Prawda piąta: Polska jest matką naszą, nie wolno mówić o matce źle.
Zdania te stały się „dekalogiem“ Polaków w Niemczech. W następnych miesiącach rozpowszechniły je wszystkie rozgłośnie polskiego radia i prasa. W senacie RP 9 marca 1938 r. senator Witold Jeszke z poznańskiego mówił: "Kongres Polaków w Niemczech był świętem dumnym i godnym. Na Kongresie tym ogłoszone zostały uroczycie prawdy Polaków. Prawdy te powinny nie tylko przyświecać mniejszościom narodowym, gdziekolwiek się one w świecie znajdują, ale powinny by przykładem dla wszystkich Polaków…“. Obrady Kongresu miały być rejestrowane przez berlińską rozgłośnię Deutschlandsender, z którą Polskie Radio zawarło umowę. Pracownicy rozgłośni jednak pojawili się dopiero w połowie Kongresu, w dniu następnym poinformowali zaś zaskoczonych organizatorów, że z powodu technicznych usterek aparatury „nagranie nie powiodło się“. Na szczęście organizatorzy zadbali o równoległe nagranie Kongresu za pomocą własnej aparatury, którą potajemnie ustawiono na widowni. W berlińskim studiu szwedzkiej firmy Mix&Goernes technik Antoni Brzozowski oraz red. Edmund Osmańczyk zmontowali nagrany materiał: półgodzinną audycję dla radia oraz godzinną zapis dokumentalny na album płytowy. Tydzień później tak przygotowany materiał wyemitowano, a płyty w nakładzie 500 egzemplarzy rozprowadzono w Niemczech i zagranicą. Policja polityczna, Gestapo, była całkowicie zaskoczona tą akcją. Po wybuchu wojny nagrania te były poszukiwane i niszczone przez Gestapo, wojnę przetrwały dwa komplety. Jeden z dwóch ocalałych zestawów podarował po wojnie Muzeum Opolskiemu, brat dr Jana Kaczmarka, Edmund Kaczmarek.
Kongres dowiódł zdolności organizacyjnych ZPwN, jak i mobilizacji i jedności jego członków. Ożywił działalność kół organizacji w terenie, zamanifestował żywotność poczucia narodowego niemieckich Polaków. Choć pośrednio władze utrudniały prace przygotowujące zjazd, a negatywny stosunek do Polaków był coraz bardziej widoczny, fakt legalnego odbycia tak wielkiego zgromadzenia w stolicy Niemiec mógł być wykorzystany propagandowo przez nazistów na dowód ich rzekomo liberalnej polityki wewnętrznej. Nie powstrzymało ich to jednak przed dalszym ograniczaniem aktywności, a rychło i represjonowaniem obywateli Rzeszy polskiej narodowości.